Twierdza
Przemyśl
Po sukcesie, jaki państwom centralnym przyniosło na froncie wschodnim przełamanie Rosjan pod Grolicami, stanęły one przed pytaniem o dalsze cele wojny na wschodzie. Rosja, choć osłabiona utratą ziem Królestwa Polskiego i okupieniem wielką daniną krwi Galicji Wschodniej, wciąż posiadała możliwość prowadzenia działań wojennych o charakterze ofensywnym. Jej armie wiązały na wschodnim teatrze wojennym znaczne siły przeciwników uniemożliwiając im podjęcie skutecznych działań ofensywnych na zachodzie i południu Europy.
Z tej też przyczyny Conrad von Hotzendorf pragnąc podjąć działania wojenne na południowym froncie, potrzebował osiągnąć ostateczne zwycięstwo nad Rosją. Do tego celu miała doprowadzić planowana na jesieni wielka ofensywa, w której udział wziąć miało 5 austriackich armii: na wołyńskim odcinku frontu działać miała grupa armii aks. Ferdynanda w składzie: 4 Armia aks. Józefa Ferdynanda1 i 1 Armia gen. Paula von Puhalli2, na odcinku galicyjskim: 2 Armia gen. Eduarda Bóhm – Ermolliego3, niemiecka armia południowa gen. Felixa von Bothmera4, zaś nad Dniestrem operować miała 7 Armia gen. Karola von Pflanzer -Baltina5 z II Brygadą Legionów Polskich. W odwodzie pozostawiono Korpusy: VI, VIII i XVII6 oraz I i III Brygadę Legionów Polskich7. Całość sił pozostających do dyspozycji AOK wynosiła 38,5 dywizji piechoty i 8,5 dywizji kawalerii, co dawało 360 tysięcy piechoty, 28 tysięcy kawalerii oraz 1660 dział.
Przeciwnikiem tych sił były 3 armie rosyjskie: 8 Armia gen. Aleksieja Brusiłowa8, 9 Armia gen. Platona Łęczyckiego9 i 11 Armia gen. Dymitra Szczerbaczewa10, które liczebnie były mniejszymi od wojska austro-węgierskiego. Ich sytuację dodatkowo komplikowało objęcie osobistego dowództwa nad armią przez cara Mikołaja II, który nie posiadał żadnych kompetencji do piastowania funkcji naczelnego wodza.
Ofensywę rozpoczęto dnia 26 sierpnia 1915 r. uderzeniem 1 Armii von Puhali w sile 11 dywizji piechoty i 1 dywizji kawalerii, która natarła na prawe skrzydło rosyjskiej 8 Armii (2 dywizje z XII Korpusu i 4 dywizje kawalerii) i szybko odrzuciła je na wschód. Następnego dnia do ofensywy przystąpiły V Korpus z 2 Armii, który uderzył na VI Korpus rosyjski oraz armia południowa i 7 Armia, które odrzuciły 9 i 11 armię rosyjską. STAWKA obawiając się okrążenia nakazała odwrót 8 Armii, która pod naporem XIV Korpusu porzuciła Łuck i próbowała zająć dogodne pozycje nad Styrem. Ostatecznie Rosjanom udało się dwukrotnie uniknąć oskrzydlenia.
Kolejne uderzenie austriackie na Równe miało, jeśli nie rozbić Rosjan to przynajmniej zepchnąć ich siły bardziej na wschód otwierając drogę na Kijów. Tym razem atakujący natrafili na zdecydowany opór Rosjan. Grupa armijna aks. Ferdynanda rozbiła się o pozycje 8 Armii Brusiłowa, która wykorzystała do obrony fortyfikacje Dubna i Równego. Ataki na północy również nie przyniosły przełamania. To zapewniło jednak wkrótce natarcie 2 Armii Bóhm-Ermolliego, która 6.09. zdobyła Podkamień, Radziwiłłów i rozbiła 8 Armię zmuszając ją do ustąpienia pola 1 Armii. Ta ostatnia 8.09. dotarła pod Dubno i Krzemieniec. Czwartego dnia austriacka 4 Armia zdołała przełamać front.
Mimo złej sytuacji Rosjanie przeszli do kontrofensywy. Rosyjski IV Korpus kawalerii usiłował odepchnąć spod Kowla skrzydło 4 Armii. Jednocześnie wojskom rosyjskim udało się w dniach 6-7.09. odepchnąć znad Seretu armię południową i następnie przerwać front. Teraz to Rosjanie przejęli inicjatywę odpychając Austriaków znad Seretu. Sytuacja stała się na tyle poważną, że Niemcy zmuszeni wysłać sojusznikowi posiłki, zasugerowali AOK porzucenie nowych zdobyczy i zajęcie linii Włodzimierz Wołyński – Złota Lipa. Szczęście sprzyjało jednak Austriakom, którzy po wzmocnieniu frontu nowymi dywizjami zatrzymali Rosjan nad Strypą. 16.09. Iwanow nakazał odwrót.
Równie zmiennie kształtowała się sytuacja na odcinku frontu wołyńskiego, gdzie 8 Armia Brusiłowa zdołała odnieść przewagę nad siłami aks. Ferdynanda zmuszając je nieomalże do zwinięcia frontu. W konsekwencji i na tym odcinku frontu Niemcy zostali zmuszeni do podesłania Austriakom posiłków11, co nie powstrzymało jednak Brusiłowa przed zajęciem 23.09. Łucka. STAWKA obawiając się skoncentrowanych sił przeciwników nakazała jednak Brusiłowowi porzucenie miasta i bezpieczne odejście na wschód12.
W ten sposób 8 Armia uniknęła okrążenia przez grupę gen Geroka i działającą z południa 1 Armię. Frontalne uderzenie, które zmiażdżyłoby rosyjskie siły miała wykonać 4 Armia. Rosjanie bezcelowo próbowali obronić linię Styr- Kormin- Puciłówka wdając się w kilkudniowe boje z nacierającym frontalnie przeciwnikiem. Inicjatywę bezskutecznie próbowała przejąć 11 Armia Szczerbaczewa uderzając na 2 Armię pod Aleksińcem. Austriakom udało się także powstrzymać rosyjskie natarcia na Puciłówkę13 i pomiędzy Czartoryskiem a Rafałówką i Mylczycami.
W tym czasie Niemcy zaprzestali działań wojennych na swoim odcinku frontu wschodniego wciąż usilnie poszukując rozstrzygnięcia we Francji.
Dalsze walki podjęli z początkiem października Rosjanie wykorzystując sprzyjającą im do tego ofensywę serbską, odciągającą z frontu część sił austro-węgierskich. Styr w okolicach Czartoryska przekroczyło 10 rosyjskich dywizji. W dniach 23-25.10. pod Kuklami skutecznie oparły im się DP A. Podhajskiego wspierana przez I i III Brygadę Legionów.
Podsumowanie walk jesiennej ofensywy.
AOK nie zdołała osiągną zakładanych celów strategicznych. Walczące armie ponosząc ogromne straty14 w starciach z Brusiłowem, ani nie okrążyły, ani nie rozbiły Rosjan, choć nadwyrężyły ich morale15 i osłabiły siłę rosyjskiej armii16, wskutek czego ci zachowali zdolność do podejmowania działań ofensywnych. Nie zdołano także zająć twierdz wołyńskich, przez co droga na Kijów pozostawała nadal zamkniętą. Utrzymanie tych fortyfikacji, w szczególności twierdzy w Równem dało w przyszłym roku wojskom rosyjskim mocną podstawę do wyprowadzenia ofensywy Brusiłowa. Dodatkową zachętę do przyszłego wystąpienia przeciwko wojskom austriackim stanowił przebieg walk jesiennych, które wykazały, że jeśli Rosjanie mają poszukiwać zwycięstw na froncie wschodnim to tylko przeciwko Austriakom, a nie niezwyciężonym w ich mniemaniu Niemcom.
Przyczyny nie zrealizowania planów wojennych należy upatrywać z jednej strony w ukształtowaniu teatru działań, który w wypadku Wołynia wymagał operowania w terenie bagnistym poprzecinanym licznymi rzekami, uniemożliwiającymi łatwe przemieszczanie się atakującym, za to zapewniającymi obrońca naturalne zapory ułatwiające obronę. Z drugiej strony na efektywności działań zemściło się pośpieszne planowanie i niewłaściwe realizowanie zamierzeń, gdyż do operacji oskrzydlających wyznaczano siły dopiero, co przybyłe z zaplecza.
Okres planowania strategicznego na rok 1916.
Jeśli chodzi o ententę to tej nie powiodła się próba stworzenia jednolitego dowództwa, które mogłoby skoordynować działania poszczególnych członków sojuszu. Zdołano jedynie uzgodnić, że w przypadku podjęcia ofensywy przez któregokolwiek z przeciwników pozostali sojusznicy zobowiązani będą do zaatakowania państw centralnych na swoich odcinakach frontu, tak aby związać odwody atakującego i uniemożliwić jemu uzyskanie przewagi na danym kierunku ataku. Podjęto także decyzję, że na wiosnę jako pierwsi zaatakują Rosjanie, poprzedzając w ten sposób ofensywę francusko-brytyjską na froncie zachodnim. Francja liczyła nadto na większą aktywność Włoch na odcinku bałkańskim oraz przyłączenie się do wojny Rumunii17.
Strategia państw centralnych była natomiast wypadkową konfliktu pomiędzy głównodowodzącymi Conradem a Falkenhaynem. Pierwszy kierując się dosłownie obsesją na punkcie Włoch domagał się przeprowadzenia ofensywy na froncie południowym. Drugi rozważając różne scenariusze prowadzenia wojny optował za poszukiwaniem rozstrzygnięcia na zachodzie18. Początkowo uważał, że uda się odnaleźć taki słaby fragment frontu, który uda się przełamać. Ostatecznie Falkenhayn doszedł do wniosku, że lepszą strategią będzie wykrwawienie Francuzów pod Verdun19. Obaj natomiast lekceważyli front wschodni. AOK tradycyjnie było sceptyczne, co do potrzeby walki z Rosją, traktując ją, jako niechciany obowiązek. Falkenhayn znowu nie doceniał możliwości caratu uważając, że ten został ostatecznie pobity i nie stanowi już zagrożenia na wschodniej flance20.
Ostatecznie obie strony konfliktu zgodnie obrały strategię na wyniszczenie przeciwnika poprzez wyeliminowanie jak największej liczby jego siły żywej i pozbawienie go w ten sposób możliwości mobilizacyjnych.
Sytuacja strategiczna na froncie wschodnim zimą 1916 roku.
Rosjanie na wschodnim teatrze działań wojennych dysponowali 12 armiami operującego w 3 związkach taktycznych rangi frontu.
Frontem Północnym dowodził gen. A. Kuropatkin, którego nominacja wzbudzała wiele kontrowersji w związku z okazana przez niego nieudolnością i niekompetencją podczas wojny w Mandżurii. Składał się on z 3 armii: Zatokę Ryską osłaniała 6 Armia, Rygę 12 Armia (9 dywizji piechoty i 4,5 dywizji kawalerii), zaś Psków i Połock przesłaniała 5 Armia (12 dywizji piechoty i 4,5 dywizji kawalerii). Front posiadał odwód w liczbie 7 dywizji piechoty. Adwersarzami tych sił były niemieckie armie 8 (7 dywizji piechoty i 3 dywizje kawalerii) i 5 (9 dywizji piechoty i 2 dywizje kawalerii).
Front Zachodni gen. Aleksieja Ewerta, którego zadaniem była obrona kierunku moskiewskiego, dochodził do linii kolejowej Sarny – Kowel i obejmował 450 km.
Bitwa noworoczna 27.12.1915 – 18.01.1916 r.
Z końcem grudnia 1915 r. Rosjanie przystąpili do ofensywy w Bukowinie. Celem ofensywy zaplanowanej przez M. Aleksiejewa było odbicie utraconej Galicji Wschodniej. Aleksiejew zamierzał w ten sposób przeciągnąć do wojny Rumunię, co doprowadziłoby do zrealizowania jego fantastycznego planu utworzenia ciągłego frontu południowego o Bałkanów aż po Bałtyk.
Trzon sił miała stanowić ściągnięta z Odessy 7 armia Szczerbaczewa, której cztery korpusy podzielono pomiędzy 9 a 11 armię. 27 grudnia do działań zaczepnych przystąpiła 9 armia, która natarła na dobrze przygotowaną do obrony 7 armię gen. Pflanzer-Baltina. Kiedy wysiłki jej korpusów nie przyniosły oczekiwanego przełamania frontu, do boju rzucono z podobnym efektem 11 Armię. Rosjanie rzucali się do boju falami, jednakże nie byli w stanie przełamać oporu dywizji węgierskich honwedów. Ostatecznie Rosjanie utracili ok. 70 tysięcy żołnierzy przy 30 tysiącach zabitych obrońców.
O niepowodzeniu Rosjan zadecydowało złe przygotowanie ofensywy. Przede wszystkim uderzenie prowadzono na wąskim, górzystym odcinku frontu uniemożliwiającym manewrowanie dużymi jednostkami bojowymi. Jak zwykle szwankowało dowodzenie, które utrudniała nadmierna liczebność korpusów. Kolejnym czynnikiem był brak koordynacji z innymi armiami, które nie przystąpiły do żadnych działań bojowych mogących zaabsorbować odwody broniących się sił austro-węgierskich. Dodać też należy, ze przygotowań do ofensywy nie zdołano utrzymać w tajemnicy, przez co austro-węgierska 7 armia zdołała się należycie przygotować do odparcia rosyjskiej ofensywy.
Do zarzucenia dalszych planów ofensywnych zmusił Rosjan brak podjęcia działań zaczepnych przez pozostałych sojuszników.
„Bitwa błotna” lub nad jeziorem Narocz
Kolejną próbę przerwania frontu wschodniego Rosjanie podjęli na północy. Główne uderzenie wyszło pomiędzy jeziorami Narocz i Wiszniewskie oraz linią kolejową Postawy-Święciany. Działania odciążające przewidziano dla 1 Armii, która miała nacierać na widzę.
16 marca Rosjanie natarli z impetem na 4 dywizje gen. Hutiera, lecz pomimo kilkudniowych krwawych walk nie zdołali ich przełamać. Zasadniczych walk zaprzestano już 21 marca, choć próby przełamania niemieckich pozycji podejmowano jeszcze do 28 marca 1916 r.
Straty rosyjskie ponownie były duże, bo wyniosły do 80 tysięcy zabitych oficerów i żołnierzy. Niemcy mieli stracić o połowę mniej ludzi.
Bezpośrednio o niepowodzeniu Rosjan przesądziły roztopy, które zamieniły pole bitwy w bagniste grzęzawisko uniemożliwiając szybkie operowanie jednostkami bokowymi. Inną przyczyną były braki w wyposażeniu, w szczególności w broni artyleryjskiej, a w ciężkiej w ogóle.
Kolejne niepowodzenie spowodowało, że rosyjscy dowódcy stracili wiarę w sens i możliwość przełamania frontu niemieckiego.
Jedynym jego pozytywem było odciążenie frontu zachodniego. Niemcy zmuszeni zostali do ściągnięcia odwodów, co dało Francuzom czas na umocnienie i przygotowanie obrony.
Okres planowania strategicznego.
Pomimo niepowodzeń STAWKA zdawała sobie sprawę, z tego że nie może zachowywać na froncie wschodnim spokoju i ograniczać się do defensywy, gdyż bezczynność umożliwiłaby przeciwnikom zwycięstwo na innych frontach, zmuszając następnie Rosjan do walki w osamotnieniu z przeważającym wrogiem i na jego warunkach.
Już z początkiem kwietnia Aleksiejew rozpoczął przygotowania frontu do przyszłej ofensywy pozbywając się z funkcji dowódcy Iwanowa. Zastąpił go Brusiłowem. Jego funkcję dowódcy 8 Armii objął gen. Aleksiej Kuropatkin21.
14 kwietnia car zwołała do Mohylewa naradę szefów sztabów. Aleksiejew zamierzał wyprowadzić już w maju nową ofensywę przeciwko państwom centralnym. Uważał, że wyłącznie poprzez wypełnienie zobowiązań sojuszniczych będzie mógł zneutralizować spodziewane uderzenie na froncie wschodnim22. Koniecznym było wyprzedzenie przeciwnika, gdyż obrona wydawała się trudniejszym zadaniem. Rosjanie nie dysponowali, bowiem tak dobrze rozwiniętą siecią komunikacyjną jak państwa centralne, a więc w razie ataku nie mogli dostatecznie szybko podciągnąć odwodów, aby odpowiednio zareagować na wrogie poczynania. Rosjanom zdawała się za to sprzyjać przewaga liczebna, która oscylowała wokół 700 tysięcy ludzi na ich korzyść. Miejscem rozpoczęcia ofensywy miało stać się Polesie.
Problemem jak zwykle okazał się opór poszczególnych dowódców sztabów. Rosjanom od początku wojny nie udało się wypracować jednolitego modelu dowodzenia. Poszczególni dowódcy prezentowali zazwyczaj odmienne racje i w swym uporze sprzeciwiali się zamierzeniom STAWKI, niejednokrotni sabotując działania na froncie. Sytuacje spotęgowało objęcie naczelnego dowództwa przez cara Mikołaja, któremu zbywało na kompetencjach w zasadzie w każdej dziedzinie życia publicznego i jako taki nie cieszył się autorytetem wśród kadry dowódczej23. Problem stanowiło także objecie funkcji szefa sztabu przez gen. M. Aleksiejewa, który również z braku cech przywódczych nie nadawał się na tą funkcję, nie potrafiąc wymusić posłuszeństwa (przełamać oporu) pozostałych dowódców armii.
Ostatecznie ustalono, że front Zachodni gen. Ewerta dokona natarcia na Wilno. Odciążą go gen. Brusiłow (Front Południowo- Zachodni), a na północy Front Północny, którego zadaniem będzie wyłącznie absorbowanie uwagi wroga.
Brusiłow miał uderzyć z dwutygodniowym wyprzedzeniem przed pozostałymi frontami. Kaledinowi powierzył uderzenie na Łuck. Opracowanie planu ofensywy zlecono gen. W. Kłembowskiemu. Zakładał on uderzenie całym frontem od Styru do Prutu i zniszczenie siły żywej przeciwnika. Główna rola przypaść miała 8 Armii, której powierzono natarcie na Łuck. Brusiłow nakazał dowódcom skrupulatne, precyzyjne przygotowanie się do wykonania zadań zaczepnych, co do tej pory było rzeczą niespotykaną w rosyjskiej armii. Sam wyznaczał kierunki operacyjne 8 armii, nadzorując jednocześnie prace planistyczne w pozostałych armiach. Brusiłow nie wahał się nawet wprowadzać samodzielnie osobistych korekt w planach poszczególnych sztabów podległych mu armii.
9 Armia gen. Łęczyckiego miała zaś nacierać na ważnym odcinku południowym, w pobliżu granicy rumuńskiej. Miejsce przełamania wyznaczono na 15 kilometrowym odcinku Mitken-Onut-Dobronowce. Nacierać miały XI i XXXIX Korpusy piechoty. Zabezpieczenia zapewniał XXXIII Korpus piechoty oraz III korpus kawalerii. W odwodzie znalazły się 12 DP i Dywizja Kozaków Dońskich.
Dla 11 Armii gen. Sacharowa przewidziano kierunek ataku wzdłuż linii kolejowej Tarnopol-Lwów. Przełamania miała poszukiwać na 10-kilometrowym odcinku Jankowce-Tarnopol, który przełamać miały VII i nie cały VI Korpus piechoty, a w razie sukcesu na tyły przeciwnika miała wyjść Zaamurska Dywizja Kawalerii, która odcięłaby linię kolejową do Brodów.
Ostatnia 7 armia miała nacierać na Jazłowiec siłami II korpusu i 3 Turkmeńskiej DP. Działania przesłaniające miały wykonywać XXII i XVI korpus piechoty. W odwodzie pozostawiono II Korpus jazdy.
W odwodzie Frontu znalazły się 126 DP, 2 Fińska Dywizja Piechoty i przerzucony z frontu północnego V Syberyjski Korpus Piechoty.
Na wszystkich kierunkach Rosjanie przeważali liczebnie nad przeciwnikiem.
Dalsze przygotowania przyśpieszyła zła sytuacja militarna Włoch24, która zmusiła Rosjan do przyśpieszenia ofensywy. 31 maja car zapewnił króla Włoch o niezwłocznym przejściu do działań zaczepnych, co nastąpić miało już 4 czerwca25. Tego dnia STAWKA wydała dyrektywę nr 2703, w której nieznacznie skorygowano ustalenia mohylewskie z 14 kwietnia. Właściwe uderzenie powierzono 8 Armii z Frontu Południowo- Zachodniego, którą wzmocniono dywizją kawalerii ściągniętą od gen. Ewerta, 3 Dywizją Kaukaską i 126 DP przesuniętą z odwodu frontu. Wsparcie ogniowe zapewnić miał dodatkowo przekazany przez STAWKĘ 33 dywizjon moździerzy.
Charakterystyka walczących na wiosnę 1916 roku
Rosja
Przebieg działań wojennych wykazał, że Rosjanie dysponowali dobrze przygotowaną armią do działań krótkoterminowych. Przedłużające się walki unaoczniły wszystkie jej słabości.
Obalony został mit nieograniczonych możliwości mobilizacyjnych strony rosyjskiej. Braki odczuwano zwłaszcza w korpusie oficerów i podoficerów. Zawodowych wojskowych zastępowano naprędce szkolonym poborem. Problemem był nie tylko brak kompetencji, lecz także niższe morale i nielojalność nowych kadr, zwłaszcza, kiedy zaczęli do jednostek napływać starsi wiekiem rezerwiści oraz mniej pewny element polityczny, choć problem ten przyniesie rozprężenie wojsk i bunt dopiero w następnym roku na skutek kolejnych niepowodzeń wojennych.
Inną słabością była niekompetencja kadr dowódczych. Jaskrawym jej przykładem było objęcie funkcji głównodowodzącego przez cara, który nie cieszył się powiązaniem wśród wojskowych, którzy kpili choćby z niskiego stopnia monarchy (zachował zaledwie rangę pułkownika)26. Wciąż istniał konflikt pomiędzy kadrą zawodową, a grupą, która swoją pozycję zawdzięczała pozycji społeczno-towarzyskiej. Stosunki w armii odzwierciedlały układ sił w państwie, gdzie kryterium obejmowania funkcji urzędowych były nie kompetencje, lecz pochodzenie społeczne i deklarowane wiernopoddaństwo wobec osoby władcy. Zaważyło to na przygotowaniu armii do wojny, gdyż ta nie dysponowała potrzebnym jej do walki materiałem wojennym. Sprzęt wojskowy należało sprowadzać morzem od sojuszników, uzupełniając w ten sposób niewydolny przemysł27. Sytuacje komplikowała jednak nierozwinięta linia kolejowa, która uniemożliwiała dowóz tego sprzętu na front (2/3 torów było jednokierunkowych)28. Braki odczuwano nie tylko w broni artyleryjskiej29, w której Rosjanie odstawali zwłaszcza od Niemców, lecz przede wszystkim broni strzeleckiej. Żołnierze tracili więcej karabinów, aniżeli był w stanie wytworzyć przemysł. W tej sytuacji niejednokrotnie bohaterska postawa żołnierzy, nie mogła oddalić widma klęsk. Walka zaś przemieniała się w rzeź30. Rosyjski przemysł nie potrafił także wytworzyć dostatecznej ilości amunicji artyleryjskiej i strzeleckiej.
Mimo to rok 1916 r. pozwalał na względny optymizm. Rosjanom udało się uzupełnić braki kadrowe w jednostkach frontowych i osiągnąć nawet znaczną przewagę liczebną nad oboma przeciwnikami. Wysiłki ministra wojny Poliwanowa przyniosły również znaczną poprawę w zaopatrzeniu armii w broń, choć jeszcze daleką od idealnej. Rosyjski przemysł przeszedł reorganizację i zaczął wytwarzać większe ilości broni. Dodatkowym pozytywem stało się zaangażowanie społeczeństwa, które pod kierownictwem ks. Lwowa przejęło liczne role państwa zaopatrując wojsko w m. in. w żywność, leki i odzież, ale też organizując dla chorych i rannych odpowiednią opiekę medyczną. Rosyjski żołnierz choć pobity wciąż jeszcze zachowywał morale i przede wszystkim jako chłop, posłuch przed przełożonymi31.
Austro-Węgry
Jeśli chodzi o armię austro –węgierską to pomimo strat zdołano nawet zwiększyć jej liczebność, tak że niektóre decyzje otrzymały po dodatkowym pułku. Było to po części zasługą polityki przywracania do jednostek liniowych wykurowanych żołnierzy zamiast przenoszenia ich do rezerwy. Na dobrym poziomie utrzymano zaopatrzenie jednostek w broń, zwiększając nawet ilość sztuk broni artyleryjskiej.
Austriakom udało się zachować korpus oficerski. Choć był on kompetentny to jego wadą była niesamodzielność dowodzących na wszystkich szczeblach, którzy karnie oczekiwali rozkazów zamiast przejawiać na polu walki własną inicjatywę. Braki zaznaczały się jednak w korpusie niższych oficerów i podoficerskim. Kierowani z rezerwy, po krótkim przeszkoleniu oficerskim rekruci, nie wykazywali szczególnej chęci do walki, pragnąc się zadekować, ani też kompetencji. Negatywny przykład jaki dawali rzutował na postawę wojska, które nie widząc sensu w kontynuowaniu wojny co raz częściej zachowywało bierną postawę na polu walki.
Problematycznym było jednak utrzymanie morale jednostek bojowych. Austriacy do perfekcji opanowali sztukę odpowiedniego rekrutowania jednostek, tak aby walczyły na frontach przeciwko zantagonizowanym narodowościom np. Węgrzy pko Rosjanom lub Serbom, Chorwaci pko Włochom etc.32. Mimo to wojsko zdążyło odczuć trudy wojny, w tym krwawych działań wojennych w Galicji, co znacznie osłabiło jego morale i wiarę w zwycięstwo. Szczególnie widoczne było to w przypadku jednostek czeskich, które potrafiły w całości dezerterować, a nawet przechodzić na rosyjską stronę.
Sytuację armii austro-węgierskiej pogarszał narastający konflikt z dowództwem niemieckim. Niemcy w coraz większej mierze lekceważyli swojego sojusznika, który stopniowo stawał się w większym stopniu zależnym od jego wsparcia. Poszukując rozstrzygnięcia we Francji niedoceniani znaczenia frontu wschodniego, ani włoskiego. Austriacy dowódcy odmawiali posłuszeństwa przydzielanym im zwierzchnikom niemieckim33. Podczas bitwy łuckiej wybuchały nawet otwarte konflikty, które dodatkowo pogarszały dramatyczną sytuację walczących jednostek frontowych.
Niemcy
Były najlepiej przygotowane do prowadzenia dalszych działań wojennych. Mimo to nie doceniano możliwości rosyjskich co miało choćby zemścić się w bitwie łuckiej, gdzie celowo osłabiona armia gen. Linsingena nie miała wystarczających sił do kontrataku i odparcia ofensywy Brusiłowa.
Armia dysponowała świetne przygotowanym zapleczem na potrzeby armii. Przemysł szybko przestawił się na potrzeby wojny, zaspokajając potrzeby armii, która zaopatrywał w dużą ilość pocisków.
Zaawansowanie technologiczne umożliwiło produkcję o wiele lepszej artylerii niż przeciwnicy. Niemcy zresztą posiadali znacząca przewagę w tej broni nad pozostałymi walczącymi w wojnie. Duża jej ilość przyczyniła się nawet do przeformowania dywizji piechoty z 4 pułkowych w 3 pułkowe, co umożliwiało lepsze wykorzystanie artylerii na polu walki. Jednocześnie dysponowali oni większym nasyceniem jednostek w broń maszynową.
Jeśli chodzi o ilość wojska to w 1916 r. osiągnięto maksimum mobilizacyjne. Wysoki poziom opieki medycznej pozwalał na przywracane na pole walki znacznego odsetka rannych. Mimo to Niemcom doskwierały już braki w korpusie oficerskim. Nie byli w stanie zastępować zabitych równie wykwalifikowanymi oficerami. Przyspieszone kursy wpływały na brak ich kompetencji i autorytetu wśród szeregowych.
Preludium bitwy łuckiej.
Działania wojenne poprzedziły skrupulatne przygotowania. Ich podstawę stworzyło rozpoznanie wywiadowcze przeprowadzone skutecznie przez Rosjan. Rosjanie opierając się m. in. na wydatnej pomocy miejscowej ludności niejednokrotnie wrogiej okupantom, zdołali rozpoznać dobrze liczebność, skład narodowościowy, nastroje i rozmieszczenie jednostek przeciwnika. Działania wywiadowcze uzupełniły fotografie wykonane przez samoloty, które potwierdziły m. in. fakt wycofania przez wroga szeregu jednostek na inne fronty34, oraz rozpoznaje prowadzone przez saperów. Zdobyte informacje dały podstawę do opracowania dokładnych planów ataku. Brusiłow zażądał, aby te były opracowywane na wielu kierunkach, co miało uniemożliwić przeciwnikowi skoncentrowanie sił na danym kierunku natarcia i jego powstrzymanie.
Całość operacji utrzymywano w ścisłej tajemnicy, zapoznając z nią jedynie niektórych dowódców. Gen. Brusiłow szczególną uwagę przywiązywał do ćwiczenia umiejętności ataku. W tym celu na tyłach odtworzono nawet symulację austro-węgierskich stanowisk bojowych, które miały zdobywać trenujące oddziały rosyjskie. Jednocześnie przeprowadzono prace polegające na budowie własnych pozycji35. Szczególną wagę Brusiłow przywiązywał do współdziałania artylerii z piechotą. Jednostkom tej ostatniej podporządkował artylerię lekką, której obserwatorzy mieli przesuwać się wraz z piechotą. Nowatorskim stało się uelastycznienie użycia artylerii w boju36. Piechota miał atakować 4 liniami tyraliery37>.
W przypadku ataku 8 armii szczególną uwagę przywiązano do zabezpieczenia jej północnej flanki, która miała zająć i umocnić się w Kowlu, uniemożliwiając w ten sposób kontrnatarcie niemieckie.
Ostatecznie Rosjanie posiadali liczebną przewagę nad stojącą naprzeciw 4 Armią, dysponowali bowiem ok. 222 tysiącami piechoty i jazdy pko 150 tysiącom wojsk przeciwnika. Posiadali także przewagę w broni artyleryjskiej.
Przygotowania rosyjskie nie zostały całkiem nie dostrzeżone przez państwa centralne. Ich radio wywiadowi udało się nawet przechwycić telefoniczne meldunki tyczące się ataku. Dowództwo jednak lekceważyło wysiłki przeciwnika, uważając, że Rosjanie nie są w stanie przejąć inicjatywy na froncie wschodnim, a wszelkie przygotowania do ofensywy uda się odpowiednio szybko wykryć koncentrując dostatecznie silne siły w celu jego powstrzymania.
Austriacy swoje wysiłki skupili na umacnianiu pozycji polowych czyniąc z nich rozbudowane umocnienia, które znacząco przewyższały okopy rosyjskie. Mimo to były one dalekimi od doskonałości, a ich mankamenty pozwoliły Rosjanom na łatwe przełamanie pozycji austriackich38.
Bitwa łucka.
Rosjanie rozpoczęli starcie od intensywnego ostrzału austriackich pozycji, dążąc do ich zniszczenia. Szczególna rola przypadła lekkiej artylerii, która miała wyrabiać własnej piechocie luki w zasiekach. Cel ten został w znacznej mierze osiągnięty. Na odcinek frontu Dubiszcze- Koryto nacierać miały VIII, XXXIX i XL Korpus piechoty oraz 4 Dywizja Strzelców Finlandzkich. Ich przeciwnikiem miały być 70 DPH z Korpusu Szurmaya, 2 DP i 37 DPH z X Korpusu.
Po miejscu ostrzału obrońcy trafnie przewidzieli kierunek rosyjskiego natarcia i rozpoczęli akcję podciągania odwodów z tytułu frontu w celu wzmocnienia jednostek frontowych oraz przysłonięcia Kowla.
Na prawym skrzydle do walki poszedł XXX Korpus gen. Zajonczkowskiego, który występując pko 4 DP gen. Hugona Reymanna poniósł duże starty i nie zdołał przełamać linii wroga. Atak osiągnął jednak cel strategiczny, który powstrzymał przerzucenie niemieckich odwodów na pomoc Austriakom. XXXIX Korpus zbliżył się do pozycji austriackich. Sukcesy osiągnęli Rosjanie na styku Korpusów X i Szurmaya, gdzie pozycje obrońców były słabsze. Rosjanom udało się zmusić 2DP do opuszczenia I linii obronnej. Podobne sukcesy osiągnęły XXXII i VIII Korpus wyrąbując przejścia w zasiekach. Udało się zniszczyć I i II linię okopów 7 i 70 DP.
Mimo postępów Rosjan sztaby państw centralnych uważały, że mają do czynienia z niewielką ofensywą wroga, podjętą jako odpowiedź na działania we Włoszech, którą da się łatwo zmiażdżyć. Optymizm zdawały się potwierdzać niewielkie straty własne39 .
5 czerwca. Rosjanie wznowili ostrzał niszcząc pozycje 2 DP i 70 DPH. Następnie zdołali piechotą wbić się w pozycje tychże związków taktycznych. Gorzej wyglądały ich postępy przeciwko 4,7, 37 DP i 41 DPH. Wyłom uczyniony w liniach austriackich zmusił X Korpus gen. Martiny do podjęcia kontrataku. Była to spóźniona decyzja. Przeciwuderzenia miała dokonać 25BP z 13DPLdw. Powstrzymana została jednak silnym ogniem zaporowym artylerii rosyjskiej. Tymczasem część wojsk zaczęła wycofywać się na III linię, co oznaczało początek chaosu. Ostatecznie 25 BP nie wytrzymała naporu przeciwnika, a jej 40pp poszedł w rozsypkę. Brygada częściowo utraciła II linię.
Przyczyny niepowodzeń należy się doszukiwać w zbyt późnym podciągnięciu przez Austriaków odwodów i przejściu do kontrnatarcia. Finalnie 2 i 13 DP wycofały się na III linie obronną. 2DP przestała w zasadzie istnieć. W równie złej sytuacji znalazła się 37 DPH. XL korpus rosyjski zdołał zająć linię obronną od Chromiakowa do Nosowicz biorąc do niewoli kilka tysięcy jeńców. Podobne sukcesy osiągnął VIII Korpus spychając 70 DPH z Korpusu Szarmaya. Beznadziejnej sytuacji nie mogło już odwrócić wprowadzenie do walki odwodów z 11DP gen. Grubića. Austriacy tracąc blisko połowę sił wycofali się na kolejną linię oporu. XXXII Korpus nie zdołał natomiast pokonać 7 DP.
Sukces Rosjanom przeniosło nowatorskie zastosowanie artylerii, która kilkakrotnie na zmianę ponawiała i zaprzestawała ostrzału artyleryjskiego. Zmyleni obrońcy uważając, ze po zaprzestaniu ostrzału nastąpi atak, początkowo opuszczali schrony aby wpaść w kolejny ostrzał. Zniechęceni zaprzestawali opuszczania schronów i w tym momencie zamiast kolejnego ostrzału ich okopy zajmowała wroga piechota.
W nocy Austriacy wycofali zdziesiątkowane 2,11,13 i 70 DP na III linię obrony. Zasilili je nowymi odwodami w tym spieszoną częścią 10DK. Niemniej szanse powodzenia obrony były znikome. Mimo to dowództwo zakazało wycofania X korpusu na pozycje łuckie.
Tymczasem Rosjanie podciągnęli nowe jednostki i dokonali zmian w strategii.
6 czerwca. Tym razem do natarcia wszedł XLVI Korpus piechoty, który miał wywalczyć przejście IV korpusowi kawalerii przygotowywanej do wypadu na Kowel. Jego 306 i 307 pułki starły się pod Kostiuchnówką z I i III Brygadą Legionową. Tym ostatnim po zadaniu strat Rosjanom udało się bezpiecznie wycofać unikając niechybnego okrążenia.
Postępy zanotował wreszcie XXXIX Korpus gen. Zajonczkowskiego. O wiele głębiej w pozycje wroga wdarł się XL Korpus. VIII Korpus wzmagał napór na zdziesiątkowane związki X Korpusu i Korpusu Szarmaya, które były bliskie rozsypki. Aks. Józef Ferdynand dostrzegając tragiczne położenie zmuszony był przeciwdziałać łatwemu zajęciu Łucka przez Rosjan. W tym celu ściągnął na przyczółek łucki 8 i 10 DK oraz grupę taktyczną gen. Bauera. Jednocześnie nakazał wycofanie za Styr wpierw taborów a następnie jednostek frontowych. Jego decyzje próbował odwołać gen. Linsingen, lecz wojska były już w odwrocie.
W ślad za wycofującymi się postąpili Rosjanie, których korpusy naciskały na ustępujące z pola walki dywizje austro-węgierskie. Korpusy X i Szurmaya praktycznie przestały przedstawiać wartość bojową, a ich morale było bliskie zeru. Zmusiło to Linsingena do podciągnięcia w rejon walk ostatnich odwodów40. 1 Armia von Puhali wydłużyła skrzydło nawiązując kontakt z resztkami korpusu Szarmaya. Do działania przystąpiło naczelne dowództwo nakazując poszczególnym armiom wyodrębnienie odwodów mających zasilić słabnącą 4 Armię41.
7 czerwca - „Dzień katastrofy”. Krańcowo wyczerpani i zdemoralizowanie Austriacy usiłowali bronić przedmościa łuckiego. Gen. Kaledin sugerował Brusiłowowi wyprostowanie linii wojska i zdobycie przyczółków po drugiej stronie Styru. Brusiłow nakazał kontynuowanie natarcia w kierunku Łuckim.
W pasie działania XLVI Korpusu natarcie prowadziła jedynie jego 77DP na froncie Optowa- Kostiuchnówka, której przeciwnikiem były 11DKH z Korpusu gen. Hauera oraz I i III Brygada Legionowa dowodzone przez J. Piłsudskiego i Wiktora Grzesickiego. Rosjanie nie zdołali uzyskać na tym odcinku znaczniejszych postępów. O wiele lepiej poszło XXX Korpusowi wspieranemu przez V korpus kawalerii, które natarły i pokonały II Korpus austro-węgierski. Podobny sukces odniósł XXXIX Korpus, który pobił w polu X Korpus i wziął licznych jeńców z 37DPH. Jednostkę tą musiała wzmocnić 45DPLdw. Gen. Smekala.
Najważniejsze uderzenie Rosjanie przeprowadzili na 2DP z X Korpusu na odcinku Zwierów –Goradże. XL Korpus wdarł się tu na I i II linię obrony zmuszając Austriaków do ucieczki. Problemem obrońców był brak amunicji artyleryjskiej, który uczynił ich artylerię bezużyteczną. Austriacy usiłowali bronić przyczółka ze wszystkich sił. Przeciwko ich wyczerpanym 2 i 70 DP Rosjanie rzucili dwie świeże dywizje strzeleckie. Sytuacji nie poprawiło przejście do kontrataku 45DPLdw, która pozbawiona wsparcia pozostałych sił poniosła duże straty. Rozpoczął się paniczny odwrót z przyczółka mostowego przed Łuckiem, który przybliżył tylko widmo zbliżającej się klęski.
W krytycznym momencie przeprowadzono nieudolne zmiany w dowództwie42. Aks. Józefa Ferdynanda zastąpił gen. Karl Tersztyanszky. Dowodzącego X korpusem zastąpił Fryderyk von Csanady.
Mimo tych zmian Rosjanie dotarli do Styru43. Wieczorem zdołali się przeprawić na mostach pontonowych przez rzekę i zdobyć na jej brzegu przyczółki. W tym czasie trwał paniczny odwrót sił austro-węgierskich. Niszczono amunicję. Późnym wieczorem Rosjanie wkroczyli do Łucka. Jednocześnie do walki włączyła się idąca z Równego 15DP z VIII Korpusu, która natarciem na 70 DP poszerzyła znacznie wyłom w austro-węgierskich liniach obronnych. Tymczasem obrońcy ustępowali za Styr i Ikwę. 7DP, która została odcięta za Styrem przestała prawie istnieć, co tylko poszerzyło wyrwę we froncie.
4 Armia tracąc 82 tysiące ludzi przestała niemalże istnieć44. Resztki oddziałów uciekały w panice i były zmuszone radzić sobie samodzielnie. Sytuację skomplikowało zbyt bliskie zlokalizowanie sztabu 4 armii w stosunku do linii frontu, bo w Łucku. Kiedy przyszło wycofać sztab armii ten zmieszał się z jednostkami frontowymi komplikując ich odwrót, a zarazem tracą możliwość dowodzenia nimi. Upadał wiara w dowódców, z których wielu najzwyklej zdezerterowało z pola walki porzucając swoich żołnierzy.
Jedyną przeszkodę dla Rosjan stanowiły już tylko odosobnione grupy oddziałów austro-węgierskich, które broniły się na niektórych pozycjach, zwłaszcza usytuowanych na trudnym, bagiennym terenie. Rosyjska 8 Armia zdołała do 8 czerwca przełamać front na odcinku blisko 85 km i wedrzeć się w głąb frontu na nawet 35 km. W ten sposób osiągnęła poważny sukces taktyczny.
8 czerwca. 8 Armia przeszła do dalszych działań wojennych. Na jej prawym skrzydle XLVI Korpus nadal nie mógł uzyskać przełamania. Jego 77 DP odbiła się pod Kostiuchnówką od polskich legionów. IV Korpus kawalerii rzucił do natarcia swoje 7 dywizję kawalerii i 2 dywizję Kozaków, lecz te poniosły ciężkie straty i zostały odparte.
Sukcesy odnieśli natomiast Rosjanie nad Styrem, gdzie do przodu przesunęły się XXXIX i XL Korpus. Na linię frontu nadszedł V Korpus syberyjski, któremu nakazano zajecie pozycji i pozostanie wraz ze 126DP w odwodzie. 9 i 10 czerwca nie przyniosły jednak nacierającym żadnych istotnych sukcesów stabilizując przejściowo front.
Działania pozostałych rosyjskich armii.
7,9 i 11 armia podjęły działania odciążające 8 Armię.
11 Armia nie odniosła początkowo znaczących sukcesów. Jedynie jej XVII Korpus zdołał się wedrzeć na austro-węgierskie pozycje pod Sapanowem, lecz wkrótce został z nich zepchnięty zdecydowanym kontruderzeniem.
7 Armia podjęła operację jazłowiecką. Szczerbaczow rozdzielając swoje odwody zaprzepaścił szansę przebicia się przez siły austro-węgierskie. II Korpus i Dywizja Turkiestańska zdobyły I linię, a 7 czerwca wkroczyły do Jazłowca. Wkrótce zajęto także Buczacz. Podobne sukcesy odnotowały 8 i 9 czerwca XVI Korpus wraz z II korpusem które wypchnęły przeciwnika z I linii. Ich postępy zablokowała podciągnięta niemiecka 48DP, na której odepchnięcie Rosjanom zabrakło nowych odwodów.
9 Armia podjęła działania w ramach tzw. operacji czerniowieckiej. Natarcie rozwijało się tak dobrze, że 10 czerwca Austriacy (7 Armia) musieli po klęsce pod Oknem zwinąć swoje prawe skrzydło.
Przed Rosjanami pojawił się dylemat co do dalszego kierunku prowadzenia działań ofensywnych. Powodzenie operacji zaskoczyło i najzwyczajniej przerosło STAWKĘ.
Brusiłow domagał się kontynuowania ofensywy. Chciał sukces taktyczny obrócić w strategiczny. Oczekiwał przede wszystkim przełamania na prawym skrzydle zmierzając do uchwycenia Kowla. Jego koncepcjom sprzeciwił się gen. Kaledin, który raczej zamierzał umocnić i wyrównać linie obronne, co przewidywał osiągnąć do 12 czerwca.
STAWKA przystąpiła do korekty planów wojennych. Sztabowi generalnemu zależało na okrążeniu sił austro-węgierskich poprzez odcięcie ich od Sanu. Działania te miał samodzielnie przeprowadzić Front Południowo- Zachodni. Sąsiedni Front Zachodni miał zasadniczo markować działania. Aktywną rolę miała spełniać wyłącznie jego 3 Armia, która chroniąc prawe skrzydło 8 armii, jednocześnie swoim XXXI Korpusem uderzyłaby na Pińsk, Kobryń i wyszła na Brześć. Z Frontu Północnego na Front Południowo-Zachodni przesunięto XXIII Korpus. Brusiłow sprzeciwił się jednak prowadzeniu w osamotnieniu natarcia na kierunku Rawy Ruskiej. Uważał, że koniecznym jest współdziałanie z Frontem Zachodnim, który musi zabezpieczyć flankę jego armii, wrażliwą na każde natarcie przeciwnika, który zdołał podciągnąć niemieckie 81DP i 39 oraz 57 pułk Landwehry. Ewert zwlekał jednak z udzieleniem wsparcia, nakazując 3 Armii gen. Lesza wstrzymanie natarcia do 17 czerwca.
11 czerwca. 8 Armia wznowiła natarcie. Gen. Brusiłow zrezygnował chwilowo z ofensywy na Włodzimierz Wołyński. Zauważył zagrożenie ze strony formującej się za plecami 4 Armii grupy uderzeniowej gen. Georga von der Marwitza i nakazał podjęcie działań w kierunku Kowla.
Sukces odniosło uderzenie XXXII Korpusu, który został przesunięty do 11 Armii i zdołał rozbić 7 oraz 46 DP. W ten sposób Rosjanie uzyskali 40km wyrwę we froncie, przez która obeszli 46 DP. Sukces pozwolił przejść do ofensywy XVII Korpusowi oraz Dywizji Zaamurskiej z 11 Armii, które do tej pory znajdowały się w impasie.
Dalsze sukcesy zanotowały również pozostałe armie Frontu Południowo- Zachodniego. II Korpus z 7 Armii uchwycił Buczacz. 9 Armia gen. Łęczyckiego zdołała przetrwać uderzenia austriackie i przejść z 11/12 czerwca do ofensywy, która rozcięła na dwoje 7 Armię zmuszając ją do odwrotu do Zaleszczyk i za Prut.
Antrakt – planowanie strategiczne.
Brusiłow wzmocniony wojskami V Korpusu i spodziewając się nadejścia XXIII Korpusu nakazał wszystkim armiom swojego frontu kontynuowanie ofensywy czym chciał przypieczętować zwycięstwo i doprowadzić do doszczętnego rozbicia wojsk austro- węgierskich. 13 czerwca wydał rozkazy operacyjne dla poszczególnych armii. Główny ciężar walk nadal miał spoczywać na 8 armii, która atakowałaby przede wszystkim na swoich skrzydłach, a w centrum na Dubno45. Planował, że osiągnie ona linię Kowel- Włodzimierz Wołyński- Poryck -Milatyn, a po wykonaniu tej części rozkazu przejdzie do natarcia w kierunku Rawy Ruskiej. Kawalerii powierzono rolę łącznika z 3 Armią. Również pozostałe trzy armie miały przejść na swoich odcinkach do natarcia. Trudność przedstawiał brak wystarczającej ilości amunicji artyleryjskiej, w szczególności dla artylerii ciężkiej, która stała się bezużyteczną na polu walki.
Problemem dla powodzenia zamierzeń Brusiłowa była postawa Frontu Zachodniego, który z podjęciem działań bojowych zwlekał, aż do 17 czerwca. Brak współdziałania frontów umożliwiał Niemcom przerzucenie odwodów z pozostałych frontów i stworzenie na tyłach walczących sił austro-węgierskich grup uderzeniowych. Dodatkową komplikację stanowił kierunek w jakim gen. Ewert postanowił skierować swój front. Nie zamierzał on nacierać na Wilno, gdzie podległe mu siły miały tylko markować przygotowania do ofensywy, lecz na Baranowicze. 3 Armia miała działać samodzielnie, w oderwaniu od 8 Armii i kierować się na Pińsk. Dopiero w dalszej fazie armia ta miała podjąć działania w celu połączenia się z 8 Armią na kierunku kowelskim. Plan ten zasadniczo przedstawiał się jako zachowawczy, nacechowany zbyt dużym respektem, a może nawet niewiarą w prowadzenie działań przeciwko Niemcom46.
Państwa centralne zmuszone zostały rosyjskim powodzeniem do zelżenia nacisku na pozostałych frontach i zebrania sił do podjęcia kontrofensywy. Co prawda Austro-Węgry straciły jedną armię (4 Armię) i nadwyrężona została jej 7 Armia, to nadal posiadały rezerwy do przezwyciężenia kryzysu. Rosjanom nie udało się także zdobyć przewagi nad ich pozostałymi armiami, od których wymagano, aby do czasu zebrania nowych sił wytrwały przed naporem Rosjan47. Jednocześnie w wyniku narady głównodowodzących w Berlinie48 z 8 czerwca przystąpiono do formułowania grupy uderzeniowej „Kowel” współtworzoną przez 7,5 dywizji, których dowództwo powierzono gen. Linsingenowi49 urzędującemu w Kowlu.
Kontrofensywa Linsingena
Celem kontrofensywy państw centralnych było przywrócenie stanu sprzed ofensywy Brusiłowa. Cel ten przedstawiał się mało realnym, albowiem dysponowali oni siłami porównywalnymi ze stroną rosyjską, a więc nie pozwalającymi na osiągniecie przełamania przeciwnika, a jedynie co najwyżej jego zatrzymanie.
Do realizacji planów przeznaczono siły nowo utworzonej grupy Linsingena złożonej z 12 dywizji piechoty. Miały one natrzeć na rosyjską 8 Armię oraz prawe skrzydło jej sąsiadki 11 Armii. Uderzenie miały wyprowadzić 1 i 4 Armia, oskrzydlenia miały natomiast wykonać grupy armijne gen. Georga von Marwitza (4 dywizje) oraz gen. Friedricha von Bernhardiego (3,5 dywizji).
16 czerwca państwa centralne przeszły do ofensywy. Powodzenia nie przyniósł atak na V Korpus Syberyjski, który nie tylko wytrzymał napór niemiecki, lecz przeszedł do kontrnatarcia.
Rosjanie zdołali się umocnić na zajętych pozycjach, dlatego wysiłki państw centralnych nie mogły doprowadzić do zwycięstwa. Wymogło to 19 czerwca zmianę planów operacyjnych. Grupę kowelską wspomogły nowoprzybyłe 43DP i bawarska 11 DP. Przełamanie miała osiągnąć powołana przez Linsingena grupa Ernesta Falkenhayna50, która postępowałby w kierunku na Łuck.
Wojskom Linsingena udało się jedynie wyhamować Rosjan i co najistotniejsze wypełnić luki w rozerwanym froncie. Ci zaś zauważając wzrost sił przeciwnika i nie dysponując nowymi odwodami postanowili ograniczyć się chwilowo do działań ofensywnych. Nie dotyczyło to 9 Armii Łęczyckiego, która stopniowo zyskiwała przewagę nad armią gen. Karola von Pflanzera. STAWKA nakazała 9 Armii kontynuowanie ofensywy na Stanisławów- Halicz. Armii Łęczyckiego powiodło się uderzenie na Bukowinie. Wpierw przeprawiła się ona przez Prut, pobiwszy przeciwnika w pościgu za nim wdarła się do Czerniowiec i po sforsowaniu Seretu, ruszyła na Kołomyję. Tę ostatnią po walnej bitwie zajęto 28 czerwca. Ratunkiem dla pobitych Austriaków okazało się nadejście VIII Korpusu z Tyrolu, który ustabilizował pozycje pobitej armii i zatrzymał pochód wojsk Łęczyckiego. 9 Armia choć zdołała pobić 7 Armię to odniosła jedynie ważne zwycięstwo o znaczeniu politycznym, gdyż rosyjskie sukcesy zachęciły Rumunię do wystąpienia przeciwko monarchii austro-węgierskiej.
Na pozostałej linii Front Południowo- Zachodni po 25 czerwca ustabilizował się w całości. Wciąż brakowało współdziałania ze strony Frontu Zachodniego, który pozostawał pasywnym. Rosjanom udało się podciągnąć znaczne odwody wzmacniające ich siły obronne51.
Bitwa o Kowel
STAWKA zaplanowała dalszą ofensywę na froncie. Do ofensywy miały przejść wszystkie armie Frontu Południowo-Zachodniego. 9 Armia miała kontynuować natarcie na Halicz-Stanisławów, 11 Armia uderzyć na Brody-Poryck, 7 Armia Brzeżany- Podhajce – Monasterzyska, zaś 8 Armia wykonać uderzenia na Kowel oraz mniejsze na Włodzimierz Wołyński. Nowością było przesunięcie 3 Armii z Frontu Zachodniego pod dowództwo Frontu Południowo-Zachodniego52. Przeznaczono jej jako zadanie atakowanie Pińska. Po wzmocnieniu XLVI Korpusem piechoty i IV Korpusem kawalerii miała ona także wspierać natarcie 4 Armii z Frontu Zachodniego na Baranowicze. Jej wysiłki miała także wspierać 2 Armia, której zadanie polegało na absorbowaniu przeciwnika. Głównodowodzący frontem Zachodnim gen. Ewert nie zamierzał jednak wykonać powierzonych jemu przez STAWKĘ zadań i wciąż zachowywał się pasywnie powstrzymując swoje armie od podjęcia ofensywy. Podobnie zachowywał się Front Północny gen. Kuropatkina, który był niezadowolony przesunięciem części jego sił na Front Południowo-Zachodni. Kuropatkin uważał, że posiadana przez niego ponad dwukrotna przewaga w sile żywej, była niewystarczającą.
8 Armia w chwili podjęcia ofensywy została wzmocniona do siły 8 korpusów53. Państwa centralne przewidując podjęcie działań ofensywnych przez Rosjan wzmocnili front nowymi 8 dywizjami, z których aż 5 ześrodkowali na linii działania rosyjskiej 8 Armii. 29 czerwca państwa centralne wyprzedzając Rosjan przystąpiły do ofensywy, wyprowadzając dwa natarcia: spod Kowla i Włodzimierza Wołyńskiego. Rosjanie odparli te natarcia, niemniej kryzys wystąpił na froncie działania 11 Armii, gdzie austro-węgierska armia była bliska osiągnięcia przełamania i odwrócenie losów kampanii54.
2 lipca do natarcia przystąpił Front Zachodni gen. Ewerta. Jego 10 Armia gen. Radkiewicza została odparta przez swoją niemiecką odpowiedniczkę. Większe nadzieje wiązano z 4 Armią gen. Ragozy. Ta jednak pomimo tego, że dysponowała znaczną przewagą liczebną nad siłami niemieckimi, nie zdołała jej wyzyskać55. W ciągu 7 dni Rosjanie utracili ponad 40 tysięcy żołnierzy.
Niepowodzenia Rosjan na pozostałych frontach uzmysłowiły Niemcom, że poza frontem Brusiłowa nie musza obawiać się zagrożenia z innej strony. Umożliwiło im to swobodne przerzucanie sił z pozostałych frontów. Mimo tego Rosjanie nadal posiadali tu przewagę liczebną, którą Brusiłow pragnął wykorzystać ponawiając natarcie.
Główne natarcie miało wyjść na korpus kawalerii gen. Leopolda Hauera w sile 2 dywizji wspomagany przez dwie brygady legionowe. Korpus Bułatowa kierować się miał na Hołuzję a XLVI Korpus 56miał nacierać na linię obronną od Optowej po Kostiuchnówkę na kierunku kowelskim. Wsparcie miał jemu zapewniać IV Korpus kawalerii. Dodatkowym zadaniem tych sił miało być utrzymywanie łączności z 3 Armia.
Uderzenie spadło na brygady legionowe oraz 128BP z austro-węgierskiej 53DP gen. Pongracza. Legiony mężnie opierały się przeważającym siłom wrogom. Niestety gorsza postawa sił austro-węgierskich zmusiła je do odejścia na linie Stochodu. I Korpus Turkiestański natarł na Korpus Fatha, lecz nie zdołał go okrążyć. Zagrożony korpus odszedł na linię Stochodu uniemożliwiając Rosjanom przełamanie linii obrony i wyjście na Kowel. Rosjanie wskutek postawy przeciwnika nie zdołali przełamać jego linii. Nie wykorzystali zachowania frontu, nie znaleźli też na czas odwodów koniecznych do zdobycia umocnień austriackich nad Stochodem.
Nie doszło także do współdziałania z pozostałymi frontami rosyjskimi. Front Północny podjął jedynie próbę ataku na 8 Armię, lecz został odparty.
Podsumowanie dotychczasowego okresu walk.
Od strony politycznej działania wojenne roku 1916 przyniosły pozytywny efekt jedynie Niemcom, którzy zdołali zyskać przewagę na Rosjanami i zdominować swojego naddunajskiego sojusznika. Umożliwiło to Niemcom realizację planów zbudowania w Europie-Wschodniej szeregu satelickich państw, podporządkowanych ekonomicznie i wojskowo interesom Berlina. W konsekwencji tego Austriacy zostali np. zmuszeni do zaakceptowania stworzenia namiastki państwowości polskiej57.
Austro- Węgry, wykrwawione walkami, nie był już w stanie przejąć inicjatywy wojskowej. W swoich zamierzeniach zostały uzależnione od pomocy niemieckiej. Klęska w bitwie łuckiej przyśpieszyła rozkład nie tylko wojska, lecz także państwa, powodując wzrost dążeń odśrodkowych u narodowości współtworzących monarchię. Od strony militarnej armia austro-węgierska choć istniała jeszcze na papierze zasadniczo przestała odgrywać jakąkolwiek rolę militarną. Zaskakująca okazała się zwłaszcza łatwość z jaką wojsko poddawało się Rosjanom, na których stronę przechodziły nawet całe pułki58.
Odniesiony przez Brusiłowa sukces militarny nie znalazł przełożenia w sytuacji wewnętrznej państwa. Elita rosyjska, a za nią reszta społeczeństwa utraciła wiarę w możliwość odniesienia zwycięstwa nad państwami centralnymi. W powszechnej opinii pozostawało Rosji już tylko trwać, oczekując pokonania Niemiec przez aliantów zachodnich. Nie wierzono natomiast w możliwość odniesienia samodzielnego zwycięstwa nad Berlinem. Kolejny rok wojny przybliżył państwo do rewolucji. Naród co raz bardziej odczuwał skutki wojny, a skutkami niepowodzeń obciążał cara. Negowano sens ofiar. Ludności cywilnej doskwierały barki aprowizacyjne i szalejąca inflacja. Walki przyśpieszyły także proces rozkładu armii, która utraciła kolejne rzesze rekrutów. Co prawda udało się ich uzupełnić nowym poborem, lecz ten był, co raz bardziej niepewny politycznie. Mimo to zauważyć wypada, że Rosja nadal dysponowała przewagą w ilości bagnetów na froncie nad państwami centralnymi i z powodzeniem mogła prowadzić operacje zaczepne przeciwko zdemoralizowanym armiom austro-węgierskim, którym dorównywały swoją kondycją ich rosyjskie odpowiedniczki.
W sensie militarnym Rosjanie nowatorsko zastosowali metodę przełamania frontu na kilku jego odcinkach równocześnie, co umożliwiało przejście do działań manewrowych. Na wybranym odcinku miało nastąpić główne przerwanie pozycji wroga, na pozostałych wspierano to natarcie nie pozwalając przeciwnikowi na skupienie sił w jednym miejscu. Udało im się także, jako pierwszym zastosować lotnictwo do celów bombowych. Umożliwiła to niezwykle udana konstrukcja bombowca ciężkiego „Ilii Muromiec” projektu Igora Sikorskiego.
Sukcesu Taktycznego nie udało się przekształcić w strategiczny z wielu przyczyn, które całościowo można zrzucić na niedowład państwa carskiego i jego wszystkich instytucji polityczno-wojskowych. Militarnie sukces gen. A. Brusiłowa nie mógł zostać wykorzystany z uwagi na brak wiary pozostałych dowódców frontowych w możliwość osiągniecia sukcesu. Armia była słabo wyposażona, źle wyszkolona i dowodzona przez skorumpowanych, niekompetentnych dowódców. STAWKA nie mogła zapanować nad dowódcami poszczególnych frontów, którzy nie obawiając się konsekwencji, nie stosowali się do jej zaleceń, wręcz sabotując plany sztabu. Inną przyczyną był brak współdziałania z Rosjanami zachodnich aliantów, niemniej ci zaangażowani w walki pod Verdun fizycznie nie byli w stanie przygotować i wyprowadzić w tym czasie własnej ofensywy.
Niewątpliwie trwałym rosyjskim sukcesem okazało się odciążenie pozostałych frontów spod nacisku sił państw centralnych. Niemcy zmuszeni zostali do zelżenia ataku na Verdun i ratowania frontu na Wschodzie, który dotąd najzwyczajniej lekceważyli. Z kolei Austro-Węgry przerwały kampanię nad Isonzo, przez co uratowane od klęski zostały Włochy.
Bibliografia:
Stanisław Czerep „Łuck 1916” z serii Historyczne Bitwy, DW Bellona, Warszawa 2002
Geoffrey Jukes „The Eastern Front 1914-1918” Osprey 2002 r.
Geoffrey Jukes “The Russo-Japanese war 1904-1905” Osprey 2002 r.
Orlando Figes „Tragedia Narodu. Rewolucja rosyjska 1891- 1924”. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009.
Richard Pipes „Rewolucja Rosyjska”, Magnum 2006
Andrzej Chwalba „Samobójstwo Europy. Wielka wojna 1914-1918”, Wydawnictwo Literackie, 2014
1 Składała się z IX, X i XIV Korpusu liczących 7 dywizji piechoty i 2 dywizje kawalerii w sumie 56 182 piechurów, 6380 kawalerii i 316 dział.
2 Składała się z korpusów: I,II i Alexandra Szurmaya w sumie 55 534 piechoty, 1288 kawalerii i 257 dział.
3 Składała się z korpusów: IV, V, XVIII i XIX liczyła 1,5 dywizji kawalerii, 9,5 dywizji piechoty w sumie 94906 piechurów, 5355 kawalerii i 392 działa.
4 Składała się m. in. z 6 dywizji piechoty (tylko dwóch niemieckich) w sumie 55 197 piechoty, 760 jazdy, 211 dział
5 Składała się z korpusów XI, XIII, gen. Jana von Henriqueza i gen. Zygmunta von Benigniego w sumie z polską brygadą dawało to 89760 piechoty, 13689 kawalerii i 375 dział.
6 Wszystkie trzy korpusy szykowano do przerzucenia na front serbski
7 W sumie siły te wynosiły 53 800 piechoty, 2290 kawalerii i 306 dział.
8 11,5 dywizji piechoty oraz 3 dywizje kawalerii
9 12 dywizji piechoty oraz 7,5 dywizji kawalerii
10 6,5 dywizji piechoty oraz 1,5 dywizji kawalerii
11 M. in. do kontrnatarcia rzucono związki bojowe z polskich brygad legionowych
12 Rosjanie opuścili Łuck 26.09.1915 r.
13 Natarci przeprowadziły XXX Korpus piechoty i korpus kawalerii gen. Weljaszewa
14 Austro-Węgry utraciły w działaniach 230 tysięcy zabitych i wziętych do niewoli ( z ponad 80 tysięcznej 4 Armii pozostało ok. 30 tysięcy zdolnych do boju żołnierzy).
15 Nie lepiej przedstawiało się morale wojska austro-węgierskich.
16 Po dwóch latach działań Rosjanie posiadali zaledwie 1/3 liczebności swoich armii polowych, tj. trochę ponad 800 tysięcy ludzi.
17 Ta oczekiwała rosyjskiego wsparcia pko Bułgarii, na co Rosjanie zapatrywali się sceptycznie uważając udział w wojnie Rumunii za nową, niepotrzebną „awanturę”.
18 Niemcy rozważali m. in. lądowanie w Wlk. Brytanii lub Egipcie i Indiach.
19 Niemiecki głównodowodzący uważał, że Francja jest już wyczerpana wojną i nie dysponuje rezerwami ludzkimi, którymi zdołałaby uzupełnić nowe straty. Przebieg konfrontacji pod Verdun a następnie Somą, w trakcie, których obie strony poniosły porównywalnie ogromne straty ludzkie wykazał mylność tej strategii.
20 Odmienne zdanie posiadali Hindenburg z Ludendorfem, zostali jednak zlekceważeni przez cesarza.
21 Brusiłow na tą funkcję gen. Kłembowskiego, lecz najprawdopodobniej jego polskiego pochodzenie przeważyło o nieuwzględnieniu awansu przez sztab generalny.
22 Rosjanie obawiali się, ze Niemcy zatrzymani pod Verdun będą chcieli propagandowo powetować sobie niepowodzenia, efektownym zwycięstwem na wschodzie.
23 Wkrótce niepowodzenia wojenne i związane z nimi ciężary wojska podkopały carski autorytet u rzesz prostych żołnierzy.
24 Austro-Węgry stoczyły na południu zwycięską V Bitwę nad Isonzo, w której niemalże doszczętnie rozbiły Włochów.
25 Data była nieprzypadkową, gdyż był to dzień 60 urodzin aks. Ferdynanda dowodzącego 4 Armią, która miała na siebie przyjąć główny impet rosyjskiej ofensywy.
26 Obejmując te funkcję car utracił kontrolę nad państwem, jednocześnie utracił poważanie wśród zwykłych poborowych, którzy przestali widzieć w nim wszechwładnego monarchę, a zaczęli obwiniać za wszystkie niepowodzenia i trudy wojny.
27 Rosja po zablokowaniu portów nad Bałtykiem i Morzem Czarnym utraciła dogodny dostęp do morza co w połączeniu ze słabością kolei czyniło wielce utrudnionym transport materiałów wojennych.
28 Bolszewicy podczas wojny domowej przejęli w portach Archangielska i Władywostoku znaczne ilości sprzętu, którego nie zdołano przewieźć na front.
29 Rosjanie nie posiadali prawie w ogóle ciężkiej broni artyleryjskiej, a braki starali się uzupełniać importem oraz powszechnym stosowaniem miotaczy min.
30 Pod Przasnyszem Rosjanie atakowali Niemców z bagnetami i granatami w dłoni.
31 Inną rzeczą była nienawiść chłopskiego rekruta do swoich dowódców, potęgowana przez cierpienia powodowane ich nieudolnością i beztroską o życie podwładnych.
32 Nie dowierzano jednak Słowianom, którym nie powierzano wyższych stanowisk w sztabie (wyjątkiem Boroevic).
33 Żywy był konflikt pomiędzy Linsingenem a aks. Ferdynandem, jak i Conradem a Falkenhaynem.
34 Austriacy lekceważąc Rosjan przenieśli do Włoch najbitniejsze jednostki, które zastępowali niejednokrotnie odwodami o nikłej wartości bojowej.
35 Prace te pozostawiały jednak wiele do życzenia gdyż udało się najczęściej wykonać pozycje I linii obronnej. Ogólnie zaś zyskały one zaawansowanie od 25% do 65% ukończenia.
36 Artyleria miała zdobywać, zaś piechota zajmować wrogie pozycje.
37 Ten nowatorski sposób ataku piechoty mieli następnie przejąć Brytyjczycy.
38 Austriacy wysiłki fortyfikacyjne skupiali prawie wyłącznie na I linii okopów, przez co piechota wycofując się z niej pod naporem przeciwnika, nie dysponowała już kolejną równie dobrze przygotowaną linią okopów, co ułatwiało ich zdobycie nacierającym Rosjanom. Inną wadą było niedostateczne maskowanie stanowisk bojowych, zwłaszcza artylerii oraz nieefektywne rozmieszczanie karabinów maszynowych.
39 4 czerwca utracono zaledwie kilkudziesięciu ludzi i kilkuset rannych.
40 Linsingen utworzył grupę Bernhardiego w składzie 28DP z Armii, 45DP gen. Smekala, 2 BK z grupy Gronau i 28BP z grupy armii ks. Leopolda bawarskiego.
41 M.in. podciągnięto 29 DP z 2 Armii.
42 Zmiany pogłębiły tylko w krytycznych godzinach nieład, wywołując u jednostek frontowych niepewność co do osób rzeczywistych głównodowodzących.
43 Przełamania dokonały 2 i 4 DP.
44 Ocalałe resztki dywizji liczyły najwyżej do 3 tysięcy ludzi. W sumie ze 120 tysięcy ludzi ocalało zaledwie 28 tysięcy. Dla porównania VIII Armia straciła tylko 15% swoich stanów wyjściowych.
45 Było to o tyle dziwne, że przenosząc ciężar walk na centrum Brusiłow rezygnował z rozgromienia przeciwnika i pozwalał mu okrzepnąć oraz przygotować siły do kontrnatarcia.
46 Być może Ewert wciąż miał na świeżo w pamięci wcześniejszą klęskę nad Naroczem.
47 1, 2 i południowa armia gen. Bothmera miały obronić Lwów, tak aby nie doszło do klęski.
48 Narada zapoczątkowała proces upokarzania i podporządkowywania sobie przez Niemców austriackiego sojusznika.
49 Współtworzyły ją X Korpus (19,20 i 43 DP), austriackie 29 i 61 DP ściągnięte z frontu włoskiego oraz niemieckie 22DP i 108DP przerzucone z odwodów Hindenburga i ks. Leopolda bawarskiego.
50 43 i 61 DP, austro-węgierskiej 48 DP, 9 DK i korpusu kawalerii gen. Ostermutha.
51 Przybyły korpusy: I, V, XXIII, I Turkiestański i dywizje piechoty: 78, 108 i 117.
52 Było to o tyle racjonalne że armia ta miała współdziałać ze swoja sąsiadką 8 Armią gen. Kaledina.
53 I, V Syberyjski, XXIII, XXX, XXXIX, XL, I Turkiestański i V Korpus Kawalerii.
54 3 lipca włączono do niej 12 DKaw i 6 dywizję syberyjską.
55 Rosjanie dysponowali 14, 5 dywizjami pko 5 – 7 dywizjom Woyrscha.
56 77 i 100 DP.
57 Niemcy dostrzegając bohaterską postawę legionów podczas walk liczyli, ze z nowo powstałego tworu państwowego uda się im zrekrutować ponad milion nowych rekrutów przedstawiających przynajmniej teoretycznie wyższa wartość aniżeli ich dotychczasowi naddunajscy sojusznicy.
58 Austriacy utracili w ciągu 4 dni całą 4 Armię liczącą ponad 120 tysięcy bagnetów i szabel.